Wideokursy #1: Kurs JS (i CSS) Mirosława Zelenta

Obecnie coraz większą popularnością cieszą się wszelkiej maści wideokursy, dlatego też postanowiłem się bliżej przyjrzeć jednemu z nich. Mój wybór padł na kurs JS Mirosława Zelenta.

Odcinek 1., Skrypty po stronie klienta – pierwszy projekt

  • Tutaj moje zastrzeżenie pojawia się już w przypadku tytułu. Obecnie JS nie jest językiem browserowym. To język ogólnego użytku, który coraz większą popularność zyskuje po stronie serwera (node.js/io.js).
  • Z tego też powodu kontrastowanie PHP i JS z początku odcinka nie ma obecnie racji bytu.
  • Jeśli natomiast chodzi o to, że kod JS jest interpretowany przez przeglądarkę, to tutaj też można by polemizować – praktycznie każdy nowoczesny silnik JS to kompilator JIT.
  • Nie zgodzę się, że JS jest dedykowany tworzeniu animacji i tego typu efektów. Do tego jest dedykowane DOM API, którego najpopularniejszą – ale niejedyną – implementacją jest ta w JS. JS jest językiem ogólnego użytku.
  • Natomiast zgadzam się, że JS to so much fun.
  • Nie wiem czy wykorzystywanie logo stylizowanego na logo HTML5 jest dobre. Osobiście pokazałbym (nie)oficjalne logo.
  • Nie, skrypty nie powinny być w head.
  • Atrybut [type] dla script jest niepotrzebny… od wieków. Rozumie to „nawet IE”, które nota bene ma obecnie najlepsze wsparcie dla ES6.
  • Czy ja wiem czy pisanie JS po polsku jest dobre? Pisałbym po angielsku. Natomiast polskie ogonki w nazwach zmiennych są dozwolone (identyfikatory w UTF-8 są obsługiwane od dawna).
  • Przed ES6 mówienie o klasach w JS to jednak pewne nadużycie semantyczne i warto to zaznaczyć.
  • Natomiast wytłumaczenie działania obiektów jest niesamowicie intuicyjne. Niemniej metody nazywałbym metodami, nie funkcjami.
  • Informacje o końcu linii i średnikach w JS są niestety nieprawdziwe. Te rzeczy są zawiadywane przez tzw. Automatic Semicolon Insertion (automatyczne wstawianie średników). Owszem, nowa linia jest jednym z wyznaczników dla ASI, ale nie jedynym.
  • Nie pokazywałbym dokumentacji W3Schools, a Mozilla Developer Network (wersja angielska, bo polskiej trochę brakuje). To wciąż najlepsza dokumentacja JS.
  • Nie podoba mi się także tworzenie zmiennych globalnych. Od razu wprowadziłbym IIFE i pojęcie scope’u. To obecnie podstawy pisania dobrego kodu JS.
  • Co do określania typów zmiennych w JS – już niedługo… Patrz: 'use stricter'.
  • Nie widzę sensu dzielenia kodu JS na dwie części: jedną w head,a drugą w body.
  • Szkoda, że tworzony zegarek nie jest PE. Z powodzeniem mógłby być generowany z aktualnym czasem pobranym z serwera, a jedynie uaktualniany przez JS.
  • Fajna data po polsku… Szkoda, że od pewnego czasu ES dochrapało się internacjonalizacji.
  • Bardzo fajne wyjaśnienie pojęcia funkcji. Chociaż przy istnieniu tzw. Web Workers czasami może być ciut mylące.
  • Nie podaje się stringów jako 1. parametru dla setTimeout! Podaje się uchwyt do funkcji – nie wywołujmy sobie niepotrzebnie eval.
  • Matematyczna dygresja o przedrostkach to ciekawy dodatek.
  • Nie, nie ma zdarzenia onclick – jest zdarzenie click.
  • Atrybut [onload] to zło. Nie mieszajmy warstw aplikacji! JS to JS, HTML to HTML.
  • Zewnętrzne pliki JS nie powinny być praktycznie nigdy załączane w head (pomijając całkowicie asynchroniczne skrypty statystyk).

Odcinek 2., Mechanika działania skrypów: uchwyty, funkcje, zdarzenia

  • Nie, nazwy zdarzeń w DOM nie mają w nazwach on…, a document.write już się nie używa.
  • Dobrze, że strona HTML dostała określenie języka.
  • input[type=submit] bez formularza jest całkowicie bezsensowne. Jak już robimy taki mechanizm, zróbmy to w formularzu, z fallbackiem z super prostym skryptem w PHP (albo z dokładnie takim samym kodem, jeśli korzystamy z node.js/io.js). A jak nie chcemy formularza – input[type=button] albo po prostu button.
  • Jeśli robimy formularz obsługujący liczby, to zróbmy sobie pole [type=number]
  • Co do łapania elementów, niekoniecznie musimy posługiwać się [id]. Wszak silink CSS jest już dostępny w JS przez document.querySelector/document.querySelectorAll.
  • Jest pewna różnica między funkcjami wbudowanymi (metodami globalnego obiektu), a metodami document.
  • Książkowy antyprzykład obsługi formularza.
  • Przykład użycia document.write doskonale pokazuje czemu się go nie używa.
  • if raczej jest instrukcją, nie funkcją sensu stricto.
  • Podoba mi się zwrócenie uwagi, że metoda innerHTML to metoda „na chłopski rozum”, a nie jako pojęcie z OOP.
  • Przed działaniami matematycznymi na wartościach pobranych z pól formularza, warto przepuścić je przez parseInt. I to rozwiązuje większość problemów z tym kodem (chyba podałem rozwiązanie na zadania zadane widzom, ups…).
  • Zmienne wykorzystywane w pętli muszą być deklarowane przez słowo kluczowe var – w innym wypadku tworzymy tzw. implied global (zmienna wypływa do globalnego scope), co jest zabronione w ES5 strict mode. Jeśli natomiast piszemy pod nowsze przeglądarki, tutaj lepiej jest wykorzystać nowe słowo kluczowe let.
  • Zamiast napis = napis + cos lepiej skorzystać z operatora +=.
  • Nie, aktualny numer slajdu nie powinien być zmienną globalną! Slider powinien być definiowany wewnątrz własnego scope (wytworzonego np. przez moduł UMD czy IIFE).
  • Szkoda, że slider nie jest PE. Z powodzeniem slajdy można włożyć w listę (bo slider to przecież lista obrazków), a jedynie ich zmienianie zakodować w JS. Nie ma sensu generować w JS kodu HTML, jeśli kod ten niesie treść dla wszystkich.
  • Atrybuty w HTML bynajmniej nie muszą być otaczane cudzysłowami. Jedynie w niewielu przypadkach istnieje taki wymóg.
  • Czemu obrazki nie mają [alt]? To podstawowy błąd dostępności!
  • Czemu do animacji przejścia jest wykorzystywane jQuery? Klasyczna armata na muchę. Tutaj można praktycznie w całości sprawę przerzucić na CSS, przy pomocy transition w JS pozostawiając jedynie kwestię podmiany klasy elementu w odpowiedniej chwili.
  • Zamiast bezsensownego setTimeout dla $.fn.fadeOut, wystarczy wykorzystać callback (tradycyjną metodę obsługi asynchronicznego kodu!).
  • Nawigacja dla slidera to lista linków/przycisków, nie span! Jeśli zrobimy to na linkach, można slider wykonać bez JS, operując na :target z CSS3.
  • Zamiast ręcznie operować na zmiennej numer, funkcja zmienslajd powinna brać odpowiedni parametr.

Oprócz kursu JS, Mirosław Zelent tworzy także kurs HTML czy CSS (pomijam tutaj kursy C++ i innych tego typu języków). Jako bonus przyjrzę się drugiemu odcinkowi kursu CSS.

Bonus: Stylizacja szablonu strony. Właściwości CSS w akcji

  • Klasy w CSS elementami zaawansowanymi elementami programowania? To raczej nie te klasy… Niemniej koncept OOCSS nie jest głupi.
  • W kodzie HTML nie powinno być meta[http-equiv="X-UA-Compatible"], bo to nagłówek HTTP i tym być powinien.
  • Akurat w przypadku HTML5 struktury strony wręcz nie powinno się tworzyć na divach, bo obecnie mamy dostępne różne elementy strukturalne.
  • Czemu floatowanie rzeczy jest omówione w… 2. odcinku kursu HTML? Nie mieszajmy warstw!
  • #container w 95% przypadków jest całkowicie niepotrzebny (tak, jak tutaj) – mamy bowiem html, body.
  • Do stylowania nie powinno używać się [id], a klasy.
  • #logo to główny nagłówek strony.
  • Menu winno być na liście, nie wstawione od tak do div#menu.
  • Cytat z Linusa to… cytat, zatem powinien być otoczony q lub blockquote.
  • #topbar doskonale nadaje się na sekcję z nagłówkiem.
  • Menu boczne na br? Nawet jeśli to kurs CSS, to stylować należy jedynie poprawną strukturę strony. Prezentacja jest jedynie sposobem jej wyświetlania – nie służy do definiowania znaczenia treści.
  • Czemu nigdzie nie ma akapitów, które są symulowane przez podwójne br? Dbajmy o semantyczność HTML-a!
  • Akurat na stronach napisanych w Unicode, encje można zamienić po prostu na odpowiednie znaki (zwłaszcza, że na klawiaturze linuksowej one są!).
  • Tło dla body niekoniecznie jest tłem dla całego dokumentu. Można to obalić dodając tło dla html.
  • Jeśli możemy czegoś nie pisać, to tego nie piszmy vs. opcjonalne link[type]. Jeśli możemy czegoś nie pisać, to tego nie piszmy!
  • W CSS-ie różnica między [id] a [class] jest związana ze specyficznością selektorów – tylko i wyłącznie! Unikatowość [id] jest wymagana na poziomie DOM – nie CSS. Dlatego w CSS lepiej używać jedynie klas do stylowania (tak, jak robi to np. BEM, dodatkowo spłaszczając zależności między elementami do całkowicie niezbędnego minimum).
  • Jakoś na moim Ubuntu Times New Roman nie był domyślnie instalowany…
  • Google Fonts robią takie same spadki w tzw. perceived performance, jak normalne ładowanie swoich czcionek, dlatego kod CSS od Google lekko mówiąc ssie i należy go zoptymalizować. Warto także zwrócić uwagę, że kod HTML z Google Fonts jest niepoprawny składniowo („nieucięknięta” encja).
  • Nie, background nie jest dziedziczone. Po prostu domyślnie elementy HTML nie mają żadnego tła… więc po prostu są przezroczyste.
  • Nie, nazwa rodzajowa czcionki w font-family nie określa rodzaju poprzedzającej ją czcionki. To po prostu fallback – jeśli nie ma czcionki Lato, system wykorzysta pierwszą lepszą czcionką nieszeryfową.
  • padding raczej bym wyjaśniał jako margines wewnętrzny, nie wypełnienie.
  • Przyciski w menu jako div, któremu w CSS dorabiamy łapki? Nie piszmy kodu HTML pod CSS, bo to bez sensu – nawet jeśli to tylko przykład stylowania.
  • Nie do końca zgodzę się z twierdzeniem, że kolejność regułek w pliku CSS nie ma znaczenia. Owszem, w tym wypadku nie ma, ale nie zawsze tak to działa.
  • Pusty div ze stylem inline, żeby sclearować? Istnieją o wiele lepsze metody.
  • Rameczkę z prawej dla opcji w menu lepiej dać dla .option + .option – wówczas będzie tylko między opcjami, bez rameczki na samym końcu.
  • Gdyby te linki w menu były linkami, to style dla :hover najlepiej także przypisać dla :focus.
  • [id] stricte prezentacyjnie raczej winny być unikane. [id] oznaczają funkcję danego elementu, jego miejsce w strukturze semantycznej strony (nie prezentacyjnej).
  • Czemu Tux nie ma [alt]? Akurat w tym wypadku powinien być on pusty (bo to tylko ładny ornament).
  • IMO operowanie obecnie na content box jest przeżytkiem. Zwłaszcza, że border box działa de facto wszędzie.
  • Czemu .title miałby się komuś pomylić z title? No i czemu nagłówki nie są nagłówkami?
  • Mały odstęp przy pomocy starej sztuczki w postaci div ze stylem inline? W jednym się muszę zgodzić – to naprawdę stara sztuczka, którą lepiej zastąpić marginesami.
  • .dottedline zamiast pustym div może być ładnym i zgrabnym boder-bottom dla nagłówków, ich ::after lub lekko zapomnianym hr.
  • Bardzo mi się podoba końcowy fragment o podświadomym odbieraniu layouta – fajna wartość dodana. A wytłumaczenie terminu interfejs – po prostu bezcenne!
  • Trzeba przyznać: strona wygląda bardzo przyjemnie. Niemniej moje serce krwawi, gdy patrzę na kod HTML. Nie zapominajmy, że prezentacja jest tylko nakładką na semantykę HTML-a – w innym wypadku traci swój sens!

Mam dylemat. Z jednej strony mam spore zastrzeżenia co do strony merytorycznej kursu (ale równocześnie i tak muszę zauważyć, że jak dotąd to najlepszy wideokurs o webdevie jaki widziałem) i wprowadziłbym tutaj poprawki. Z drugiej strony – tego się niesamowicie dobrze słucha. Brak wszechobecnego Eeeee… i innych niepotrzebnych przerywników, doskonałe zgranie głosu z elementami wizualnymi i widoczny solidny plan każdego odcinka kursu. Gdy będę się w końcu brał porządniej za naukę C++ (mam to w planach), to na pewno rozważę kurs C++ tego autora – choćby dlatego, że wiem, że wysłucham go do końca bez znudzenia. Dlatego ostateczną oceną w tym wypadku będzie „fifty-fifty”: niedociągnięcia merytoryczne zawsze można naprawić, za to sam styl prowadzenia jest naprawdę świetny.

PS A rozpoczęcie wiosny będziemy świętować premierą Auditra 3.0! Ale nie oczekujcie czegoś wielkiego… To będzie raczej skromny projekt, przy którym już kilka razy osiwiałem i spaliłem kod (stąd wersja 3.0).

19 komentarzy do “Wideokursy #1: Kurs JS (i CSS) Mirosława Zelenta”

  1. Witam Pana,
    Proponuję zrobic wełasny kurs a nie popisywać się fragmentaryczna wiedzą zapewne skopiowana z internetu. Czekamy na Pana genialne kursy !!! Jak znam zycie to nigdy nie powstaną a Pana narzekanie i biadolenie to standard w Polsce. Prosze pokazać,że jest Pan lepszy!, Zobaczymy ile dostanie Pan ocen dobrych ile złych i jaki chaos bedzie na Pana wykładach. Kim jesteś człowieku abyś oceniał innych nie pokazujac co potrafisz. Na razie to jest tylko gadanie i nic korzystnego nie wnosi. Krytykujesz kod pokaż swoje rozwiazanie to zobaczymy ile tam bedzie bagów.

    1. Proponuję zrobic wełasny kurs a nie popisywać się fragmentaryczna wiedzą zapewne skopiowana z internetu.

      Proponuję na sam początek skończyć mnie obrażać. Jesteś totalnym no-name’em, który wchodzi na moją stronę i pierwsze, co robi, to po mnie ciśnie. Jak mam zatem w jakikolwiek sensowny sposób potraktować Twoją wypowiedź?

      Prosze pokazać,że jest Pan lepszy!

      Proponuję najpierw się zapoznać z moją działalnością w Sieci, a później po mnie cisnąć 😉 Proponuję zacząć od tutoriali, później odwiedzić forum Pasja Informatyki (nomen omen stworzone przez pana Zelenta!) czy Forumweb.pl i stwierdzić jak tam moja „fragmentaryczna wiedza skopiowana z Internetu”.

      Krytykujesz kod pokaż swoje rozwiazanie to zobaczymy ile tam bedzie bagów.

      Leży na GitHubie – w każdej chwili możesz wejść i ocenić.

      Serio, zaczyna mnie nudzić to nieustanne podskakiwanie do mojej osoby, niepoparte żadnymi merytorycznymi argumentami czy choćby podstawowym researchem mojej osoby. Chcesz mnie jechać – przynajmniej wiedz kim jestem. Tyle w temacie.

    1. Faktycznie, jest różnica – niemniej prawdopodobnie zastosowałem tutaj niefortunny skrót myślowy: „nawet IE” = przeglądarka MS. Inna rzecz, że silnik Edge’a i tak bardzo dużo (zwłaszcza bugów) odziedziczył po Tridencie 😉

  2. „popisywać się fragmentaryczna wiedzą ZAPEWNE SKOPIOWANA Z INTERNETU”… Sorry, musiałem napisać… Haha, padłem… W ogóle się dziwię, że temu panu No-name odpisałeś bo to strata czasu i walka z wiatrakami. A ten twój link na Githuba – gość pewnie nawet nie wie co to za strona i nie wie co ty chcesz od niego podając mu ten link 😉 Uff, jakiś fan MZ nie wytrzymał i wyładował swoją frustrację 😉

  3. Młody mężczyzno,

    Dlaczego na końcu reklamujesz ten kurs C++? Przecież o C++ nie masz w ogóle pojęcia – zupełnie jak Zelent.

    Chciałbyś żeby ktoś napisał krytykę jego kursu C++ i zakończył ją stwierdzeniem: „Wprawdzie, w kursie C++ Mirosław Zelent pokazał, że nie wie o czym mówi, ale za za to jego kurs webdevu jest znakomity, polecamy!”?

    I przyłóż się bardziej do moderowania forum Zelenta, wszak jesteś moderatorem tego szamba.

    1. Młody mężczyzno

      A jakbym był starą kobietą to już byłoby niedobrze?

      Dlaczego na końcu reklamujesz ten kurs C++?

      W którym miejscu? Bo stwierdzenie, że rozważę ten kurs, bo wysłucham go bez znudzenia, raczej nie jest reklamą, a zwykłą opinią… którą oczywiście odarłeś z kontekstu.

      Przecież o C++ nie masz w ogóle pojęcia – zupełnie jak Zelent.

      Dość odważne założenie – nie możesz wiedzieć, jakie mam pojęcie o C++ 🙂

      Chciałbyś żeby ktoś napisał krytykę jego kursu C++ i zakończył ją stwierdzeniem: „Wprawdzie, w kursie C++ Mirosław Zelent pokazał, że nie wie o czym mówi, ale za za to jego kurs webdevu jest znakomity, polecamy!”?

      Nie i dlatego nigdzie nie napisałem czegoś takiego o kursie C++.

      I przyłóż się bardziej do moderowania forum Zelenta, wszak jesteś moderatorem tego szamba.

      Jak jesteś niezadowolony z mojego moderowania forum, zgłoś to administracji forum, a nie pisz o tym na moim blogu, bo nijak się to ma do wpisu.

    1. Twój komentarz sugeruje, że nauka wymaga uczenia na początku błędnych praktyk, co jest najzwyczajniej w świecie bzdurą.

      Jeśli byłaby to prawda, to zaczynalibyśmy od uczenia się, że 2+2 = 5, a dopiero przy całkach ktoś by nam tłumaczył, czemu jednak to jest 4.

      Proces nauki nie powinien negować merytoryczności. W innym wypadku stanowi przykład czynienia nauki potoczną, a tym samym – niszczy jej przedmiot. Przykładem może być to, co stało się z pojęciem dysleksji w ogólnym obiegu społecznym, w którym jest często postrzegana jako po prostu sposób na zdobycie dodatkowych przywilejów przez uczniów, nie zaś – jako zaburzenie, które wymaga pomocy specjalisty. I jest to efekt właśnie tego, że materiały stały się potoczne, pomimo istnienia osobnego – bardzo dobrego! – obiegu faktycznej, naukowej informacji.

      1. Tego nie sugeruję.
        Naprawdę doceniam takie wpisy jak Twój. Nie mówię też że kurs jest bez błędny.
        Chodzi mi o podkreślenie że niektóre „błędy” są zamierzone i dlatego odsyłam do postu pana Mirosława.
        Co do praktyk, to zależy. Jeżeli ktoś ma się uczyć dobrych praktyk bo „to są dobre praktyki” bez zrozumienia, to taka nauka jest bez sensu. Lepiej jest pokazać nawet złą, a potem sprostować dając w ten sposób nie tylko zrozumienia ale i możliwość porównania.
        Oczywiście kiedy wprowadzenie dobrych praktyk nie koliduje z zrozumieniem to powinno się ich uczyć. (tutaj się zgodzę, bo w kursie pojawiają się złe praktyki kiedy nic nie stoi na przeszkodzie pokazania dobrych)
        Jeszcze co do przykładu z dodawaniem. 2 + 2 = 5 jest błędem, a skrypty z kursu działają. Są dalekie od perfekcji, ale działają. Więc przykład moim zdaniem nie trafiony.
        Pozdrawiam serdecznie 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.